Spalanie tłuszczu do długi proces, który wymaga dużego wysiłku fizycznego i wyrzeczeń w postaci jedzenia. Nie warto zwlekać z treningami, kiedy w grę wchodzi wymarzona sylwetka albo co ważniejsze nawet Twoje zdrowie. Czasami dwadzieścia minut biegania, czy spaceru to za mało. Warto dowiedzieć się co zrobić więcej, aby proces spalania faktycznie zaczął przynosić upragnione efekty.
Kiedy zachodzi zjawisko spalania?
Aby w ogóle rozpocząć temat spalania tłuszczu, powinniśmy w pierwszej kolejności zacząć od tego, kiedy zachodzi samo zjawisko spalania. Warunkiem koniecznym jest doprowadzenie do deficytu kalorycznego — inaczej możemy zapomnieć o pozbyciu się przysłowiowej "oponki".
Najważniejsze porady w pigułce
Istotną rzeczą, będzie optymalne rozłożenie makroskładników, wedle tego jaki tryb życia prowadzimy, jeśli nasz NEAT jest na średnim/wysokim poziomie, wtedy ilość węglowodanów w diecie nie musi być drastycznie obniżona, porównując do osób, które prowadzą siedzący tryb życia, gdzie te węglowodany nie miałyby "ujścia".
Wysoki poziom białka, również wspiera termo genezę, o czym należy pamiętać i można śmiało zwiększyć jego ilość, nawet jeśli w okresie budowania masy mieliśmy go i tak już dużo. Protokołów dietetycznych jest multum, czy to highcarb, lowcarb czy tłuszczówka/keto, każda dieta zda egzamin w warunkach deficytu.
Co polecam?
Dla osób z krótkim stażem, najlepszym rozwiązaniem będzie lowcarb. Ze względu na to, że sprawdza się dosłownie u każdego. Jeśli chodzi o trening na czczo, również dobrze zda egzamin, gdy zadbamy o załadowanie węglowodanów w dniu poprzednim (carbback loading). Więc nie trzeba się martwić o to, że nasze mięśnie będą „zjadane". Mamy zwolenników redukcji bez wykonywania cardio, jeśli jesteśmy ograniczeni czasowo, bądź cały rok trzymamy nisko bf ma to jakiś sens. Jednak wykonywanie cardio w dni treningowe oraz dni bez treningu (najlepiej rano na czczo) przynosi najszybsze rezultaty i wiąże się to z tym, że nie musimy schodzić, aż tak nisko z kaloriami.
 |
Piotr Arabasz |
